wrOFF 2025 – dzień trzeci [ZDJĘCIA]
Niedziela podczas tegorocznego wrOFF-a potwierdziła, że niezależność w muzyce to nie tylko brzmienie, ale i postawa. Ostatni dzień festiwalu przyniósł kolejne porcje wiedzy, refleksji i różnorodnych występów, które udowodniły, jak szeroko rozumiane może być „offowe” podejście do sztuki.
Dzień rozpoczął się rozmową na temat pozornie odległym od undergroundowej sceny – “Czy Eurowizja może pomóc zespołowi DIY?”. Rafał Marczak rozmawiał z Małgorzatą Oleszczuk, wokalistką zespołu Chrust. Rozwiane zostały mity, a publiczność miała okazję usłyszeć o kulisach prób reprezentowania niezależnej wrażliwości na międzynarodowej scenie o ogromnej skali.
Następnie Igor Stobiecki zaprosił słuchaczy do przyziemnego, ale nie mniej ważnego tematu: „Co zrobić, żeby pieniądze nie przeciekały przez palce”. Jego prezentacja o finansach osobistych była konkretnym i praktycznym przewodnikiem dla muzyków i artystów działających na własną rękę.
Trzeci panel – „Młodzi w branży” – poprowadzili dziennikarze radiowej Czwórki, Adam Smolarek i Michał Daniluk. W rozmowie z zgromadzonymi uczestnikami wrOFF’a poruszono kwestie wchodzenia do branży, wyzwań pokoleniowych i zmieniających się oczekiwań wobec debiutujących artystów. Wnioski? Młodzi mają głos – często bardziej świadomy, niż mogłoby się wydawać!
























Wieczorem rozpoczęła się ostatnia seria koncertów.
Jako pierwszy na scenie pojawił się Shron – zespół, który wyrosły z solowego projektu, płynnie łączy indie soul z jazzem, elektroniką i brzmieniami etnicznymi. Ich występ był dopracowaną, instrumentalną podróżą, w której każdy detal miał znaczenie, a dźwięki budowały nastrojowe, transowe przestrzenie.












Po nich scenę przejął Labirytm – zespół z doświadczeniem scenicznym, bezkompromisowym podejściem i dużą dawką energii. Połączenie rockowego pazura z funkową rytmiką i tekstami na pograniczu absurdu i prowokacji wybrzmiało mocno i głośno.




















Trzeci w kolejności wystąpił duet podwin.domagała. Natalia Podwin i Bartek Domagała zagrali tym razem w towarzystwie zespołu, jednak nadal skupiając się na autentyczności i emocjach. W ich prostocie i bluesowym klimacie było miejsce zarówno na liryczność, jak i wyrazisty przekaz.


















Blue Jay zaskoczyła pulsującym groove’em i świeżą mieszanką neo soulu, hip-hopu i afrobeatu. Wokal niósł ze sobą intymne opowieści, a organiczne aranżacje sprawiły, że trudno było nie poruszyć się z rytmem.




















Zwieńczeniem wieczoru – a także całego festiwalu – miała być potańcówka z O!Drakapelą. Choć nie mogliśmy zostać do końca i uczestniczyć w tym koncercie, dotarły do nas bardzo pozytywne relacje – o tańcu, wspólnym śpiewie i energii, która przetrwała do ostatniego akordu.
Trzy dni wrOFF Festivalu 2025 upłynęły pod znakiem wspólnoty, wymiany wiedzy i poszukiwań – brzmieniowych, tożsamościowych, rynkowych. To wydarzenie, które konsekwentnie przypomina, że niezależność to nie tylko muzyczny wybór, ale codzienna praktyka.
Zapraszamy do zapoznania się z fotorelacjami z piątku oraz soboty!
Do zobaczenia za rok.