wrOFF 2025 – dzień pierwszy [ZDJĘCIA]
W piątek, 30 maja, wystartowała kolejna edycja wrOFF – wydarzenia, które od lat łączy dwa światy: muzyczne inspiracje i realne wsparcie dla artystów działających na własnych zasadach. Trzydniowy festiwal tradycyjnie rozpoczął się od części konferencyjnej, po której przyszedł czas na pierwsze koncerty.
Konferencje: konkret, szczerość i troska
Program dnia otworzyły trzy spotkania tematyczne, skupione na najważniejszych wyzwaniach współczesnych muzyków:
🔹 „Muzyk też musi jeść” – Damian Godlewski poprowadził praktyczny blok doradztwa zawodowego, poruszając kwestie zarabiania w branży muzycznej, pracy freelancera i planowania kariery bez konieczności rezygnowania z artystycznych wartości.
🔹 „Przepracujmy Przepracowanie” – Mgr Katarzyna Kulwicka w wyważony i empatyczny sposób przybliżyła temat kondycji psychicznej artystów. Jej wystąpienie poruszało kwestie wypalenia, braku równowagi między życiem a pracą twórczą oraz znaczenia regeneracji.
🔹 „Międzynarodowa Kariera, czyli jak koncertować za granicą” – moderowana przez Rafała Marczaka dyskusja z udziałem Tamary Kamińskiej (Music Week Poland), Mateusza Jakielskiego (manager, booker) i Jarka Jazienickiego (Winiary Bookings) okazała się jednym z najżywszych punktów dnia. Publiczność mogła usłyszeć nie tylko o strategiach koncertowych, ale też o kulisach pracy promotorów i różnicach między rynkami.
Speedmeeting – rozmowa w centrum
Po konferencjach uczestnicy mogli wziąć udział w speedmeetingu – szybkim formacie spotkań 1:1, który umożliwił muzykom, managerom, organizatorom i promotorom nawiązanie bezpośrednich kontaktów i pierwszych branżowych rozmów. Często właśnie tu zaczynają się przyszłe współprace.
Koncerty: pięć różnych głosów
Wieczorem scena należała już wyłącznie do muzyki. Publiczność miała okazję usłyszeć pięć dolnośląskich projektów, które reprezentują różnorodność estetyczną i pokoleniową współczesnej sceny niezależnej:
Mahjong – solowy projekt Mai Kozłowskiej, singer-songwriterki i pianistki z wykształceniem malarskim, oczarował publiczność subtelną, alternatywno-popową estetyką z elementami jazzu i elektroniki. To był występ osobisty, delikatny, nasycony refleksją i melancholią – jakbyśmy na chwilę weszli do świata wewnętrznych pejzaży artystki.
Kielichy – zespół balansujący między eksperymentem a tradycją, osadzony w alternatywie i inspirowany spiritual jazzem, folkiem oraz wczesną elektroniką. Ich koncert był jak rytuał: transowy, gęsty, miejscami niepokojący, z mocnymi tekstami śpiewanymi po polsku. Przemyślana forma i wyraźny przekaz zapadły w pamięć.
Sedno – elektroniczno-akustyczny live act, który zaskoczył intensywnością i sceniczną energią. Hipnotyzujące loopy, wpływy acidu, jazzu i minimal techno porwały publikę w transową podróż. To był występ oparty na brzmieniu i rytmie – dynamiczny, taneczny, bardzo współczesny.
Irys – kameralne trio, w którym centrum stanowi emocjonalny wokal i autorskie teksty liderki. Ich akustyczne brzmienie – subtelne, ciepłe i intymne – zbudowało przestrzeń do wyciszenia i wsłuchania się w słowo. To był występ cichy, ale silny – trafiający w punkt.
Angie. – zakończyła wieczór z klasą i temperamentem. Wrocławska wokalistka, której twórczość zakorzeniona jest w neo-soulu i R&B, zaprezentowała materiał pełen feelingu i szczerości. Inspiracje Erykah Badu czy D’Angelo były słyszalne, ale Angie. ma własny głos i własny styl – zmysłowy, pełen emocji, osadzony w czarnym brzmieniu, a jednocześnie bliski.
Każdy z występów miał własny charakter – od subtelnych, kontemplacyjnych brzmień po bardziej ekspresyjne i rytmiczne formy. Dla wielu uczestników to była okazja do pierwszego spotkania z tymi wykonawcami – i odkrycia nowych ulubionych nazw.
Pierwszy dzień wrOFF Festival 2025 udowodnił, że muzyka to nie tylko dźwięk, ale też rozmowa, wspólnota i codzienna rzeczywistość artysty. A to dopiero początek – przed nami jeszcze dwa dni pełne spotkań, występów i inspiracji.
Fotorelacje z kolejnych dni dostępne już na naszej stronie! Tutaj znajdziecie kadry z soboty oraz niedzieli.
