Józef Skrzek wydał “Non Omnis Moriar”
W 2025 roku Józef Skrzek powraca z wyjątkowym projektem, który znów przypomina, jak wielką siłę ma muzyka. Artysta zapowiada aż trzy premierowe albumy, a pierwszy z nich – „Non Omnis Moriar” – to przejmująca, elegijna kompozycja na pograniczu kameralnej refleksji i monumentalnej sakralności. To nie tylko opowieść o utracie, ale przede wszystkim o miłości, pamięci i duchowej obecności.
Muzyka jako forma trwania
Tytuł płyty, pochodzący z łacińskiej sentencji „Non omnis moriar” („Nie wszystek umrę”), niesie ze sobą ideę trwania poza czasem – przez sztukę. Album poświęcony jest Maximillianowi Malinowskiemu, młodemu człowiekowi, którego życie zakończyło się zbyt wcześnie. Dzięki inicjatywie jego ojca i ogromnej wrażliwości kompozytora, powstał muzyczny pomnik pamięci, w którym prywatna historia zyskuje wymiar uniwersalny.
Intymność i majestat
„Non Omnis Moriar” ukazuje dwa oblicza twórczości Józefa Skrzeka: z jednej strony – oszczędność, kameralność, kontemplacja, z drugiej – brzmienia monumentalne, chóralne i niemal liturgiczne. Fortepianowe frazy, głębokie dźwięki organów oraz nieodłączny dla Skrzeka syntezator Mooga (Minimoog) tworzą subtelny, emocjonalny pejzaż.
Dodatkowej głębi nadają albumowi partie Chóru Politechniki Śląskiej pod batutą Tomasza Giedwiłło oraz sopran Kariny Trapezanidou-Skrzeszewskiej, który pojawia się w wybranych utworach (nr 4 i 13). Ich głosy budują sakralną aurę, bliską medytacji i duchowej zadumie.
Głos, który pozostał
W kompozycjach znalazły się także elementy pozostawione przez Maxa – jego szkice i nagrany głos. Ten osobisty wątek sprawia, że płyta ma jeszcze większy ciężar emocjonalny. Wrażliwość Skrzeka sprawia jednak, że materiał nie przytłacza – to muzyka, która nie epatuje tragedią, lecz celebruje życie i obecność, która trwa mimo śmierci.
Dziedzictwo emocji
Dla słuchaczy znających wcześniejsze dzieła artysty, „Non Omnis Moriar” może przywołać skojarzenia z „Pamiętnikiem Karoliny” z 1978 roku, gdzie Skrzek próbował muzyką opisać życie dziecka. Tym razem narracja dotyczy życia przerwanego – ale równie intensywnego i obecnego w pamięci. Kompozytor buduje muzyczny świat, w którym żal i nadzieja współistnieją, a cisza jest równie ważna jak dźwięk.
Nie tylko dla fanów
„Non Omnis Moriar” to płyta wyjątkowa – nie tylko w dorobku artysty, ale i na tle współczesnych premier. To dzieło, które przekracza granice gatunku: łączy muzykę poważną, elektroniczną i sakralną w spójną opowieść o najważniejszych pytaniach ludzkiego życia. Niezależnie od tego, czy jesteśmy fanami Skrzeka, ta muzyka ma moc, by poruszyć każdego, kto zatrzyma się choć na chwilę i posłucha sercem.
Józef Skrzek – synth, keyb, p, org
Karina Trapezanidou-Skrzeszewska – voc (4, 13)
Chór Politechniki Śląskiej pod dyr. Tomasza Giedwiłło
Maximillian Malinowski – głos