Buddy Guy nie kończy z bluesem! Legenda zapowiada nowy album „Ain’t Done With The Blues”!
Ikona bluesa, wielokrotnie nagradzany Grammy Buddy Guy, ogłosił premierę nowego albumu zatytułowanego „Ain’t Done With The Blues”, który ukaże się 30 lipca – dokładnie w dniu jego 89. urodzin. Krążek zostanie wydany przez Silvertone/RCA Records i stanowi kontynuację jego niezwykle udanej serii płyt, które od lat królują na szczytach bluesowych list przebojów Billboardu.
Nowemu wydawnictwu towarzyszy premierowy singiel „How Blues Is That?” z gościnnym udziałem Joe Walsha – legendarnego gitarzysty Eagles – oraz współautorstwem wieloletniego producenta Guya Toma Hambridge’a i Richarda Fleminga. To mocna, surowa kompozycja, w której Buddy z pasją śpiewa o swoich korzeniach i drodze życiowej, a towarzyszą mu elektryzujące riffy gitarowe i dynamiczne partie pianina.
„Ten album to opowieść o tym, skąd pochodzę, dokąd zmierzam i od kogo się uczyłem” mówi Buddy Guy. „Muddy Waters, Howlin’ Wolf, Little Walter, Sonny Boy, B.B. King… Mógłbym wymieniać bez końca. Powtarzali mi: ‘Jeśli mnie przeżyjesz, nie przestawaj grać bluesa’. I staram się dotrzymać tej obietnicy.”
W „How Blues Is That?” słyszymy charakterystyczny krzyk gitary Buddy’ego, potężny wokal i słowa: „I’m from the back woods way down South, grew up living hand to mouth” – szczere wyznanie, które rozbrzmiewa z pełną emocji autentycznością. Walsh dodaje do utworu elektryzującą gitarową moc i wokalne wsparcie, czyniąc z tej współpracy prawdziwą bluesową petardę.
Album „Ain’t Done With The Blues” to następca wydanego w 2022 roku krążka „The Blues Don’t Lie”, który trafił na 1. miejsce bluesowego zestawienia Billboardu. Już teraz wiemy, że nowy projekt będzie zawierał aż 18 utworów, wypełnionych mocnymi emocjami, życiowymi lekcjami i surowym brzmieniem, z którego Guy słynie.
W ostatnich latach Buddy Guy nie zwalnia tempa. Choć ogłosił pożegnalną trasę koncertową „Damn Right Farewell Tour”, wciąż nagrywa i występuje – ostatnio zaskoczył publiczność pojawieniem się w hollywoodzkim hicie „Sinners” w reżyserii Ryana Cooglera. Jak sam mówi:
„W radiu już nie grają bluesa jak kiedyś. Dlatego film, koncert czy nowa płyta mogą sprawić, że młodzi ludzie powiedzą: ‘Muszę tego posłuchać. Muszę dowiedzieć się więcej’.”
W ciągu swojej ponad 50-letniej kariery Buddy Guy zdobył 8 nagród Grammy, 38 Blues Music Awards (rekord wszech czasów), Medal Sztuki od prezydenta USA, Kennedy Center Honors, został uhonorowany przez Rock and Roll Hall of Fame, a jego styl wywarł wpływ na takich gigantów jak Jimi Hendrix, Eric Clapton czy Stevie Ray Vaughan.
Choć sam przyznaje, że nie podskoczy już jak w latach 30., to siła jego głosu i pasja wciąż pozostają niezmienne. „Ain’t Done With The Blues” to nie tylko album – to manifest. Buddy Guy przypomina, że blues żyje i ma się dobrze. I że on sam – mimo niemal 90 lat – nadal ma wiele do powiedzenia.