ZUMI  Foto:
Fot. Mat. Prasowe

ZUMI pyta “Czemu Tak?”

To już trzeci singiel ZUMI, w którym artystka pokazuje swoje różnorodne oblicza, również muzyczne. „Czemu Tak?” to z jednej strony kandydat na wakacyjny przebój, a z drugiej – przepiękny utwór podlany słodkim, nostalgicznym sosem, co doskonale uwypukla teledysk.

Pamiętam, że miałam bardzo dobry humor jak tworzyłam ten utwór. Było dużo wygłupów i śmiechu podczas nagrywania refrenu. “Czemu Tak?” kojarzy mi się z czołówką serialu dla nastolatek z początku lat ’00. Stąd np. moje “skrzeczące chórki” w refrenach, przekomiczne. Uwielbiam. Początkowo refrenów było pięć, różna melodia i tekst, ale to z tym docelowym poczułam największą chemię. Myślę, że ta dziecinna strona mnie jest usatysfakcjonowana. Ja jestem pokręcona powiem ładnie i moje wewnętrzne kontrasty są widoczne w mojej twórczości. Nie mogę się doczekać aż poznacie moją kolejną odsłonę. Misz masz – I like it! I love it!

ZUMI

Kreację w stylu początku lat 2000, nawiązującą do dzieciństwa ZUMI widać w teledysku promującym singiel. Skąd taki pomysł?

Każdy utwór, jaki skomponuję, w mojej głowie ma jakiś przypisany kolor. “Czemu Tak?” widzę zdecydowanie na różowo. Uważam, że teledysk pięknie to odzwierciedla. To taki a la disney’owy, słodki klip, lekko nostalgiczny. Większość przedmiotów, które widzicie w teledysku, pożyczyłam od rodziny i znajomych, łącznie z niektórymi kwiatkami mojej mamy, które miały wycieczkę na plan teledysku, z Pruszkowa do Wrocławia. Dwa tygodnie to wszystko kolekcjonowałam. Ogólnie samochód zapakowany pod sufit. Za kamerą stanął niezastąpiony Jakub Nadolny. Na planie ustawiliśmy także jego biurko. Jak możecie zauważyć, teraz jest ono w naklejkach z moim napisem ZUMI oraz z kotami. Podobno Kuba ich nie zdjął i ma w swoim domu taką pamiątkę. Z ciekawostek, ostatnia część teledysku jest nagrana zupełnie bez cięć. Mieliśmy tylko dwa podejścia, bo kurczył nam się mocno czas na planie. Nie było to takie proste, bo ja po raz pierwszy śpiewałam dwa razy szybciej niż w oryginale, a ciało miało się poruszać w standardowym tempie. Tylko, że ja tej standardowej wersji nie słyszałam, musiałam ją sobie wyobrazić, stąd takie moje niekiedy pokraczne ruchy. Zabawa była przednia

ZUMI
Chętnie stworzymy dla Was więcej podobnych artykułów! Potrzebujemy jednak Waszego wsparcia

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Time limit exceeded. Please complete the captcha once again.