Patrycja Zarychta wydała “Niewinnie”
Wczoraj ukazał się nowy teledysk wokalistki i trenerki wokalnej Patrycji Zarychty do utworu “Niewinnie”. Piosenka pochodzi z jej nowego albumu “Kristel”.
“Niewinnie” to historia o nieuchronnej bezradności jaka spotyka nas ze strony osób, które nas nie znają i oceniają po pozorach. Utwór, którym mam nadzieję poddam Was refleksji, by nie oceniać zbyt pochopnie innych ani też samych siebie. Nie wystawiajmy ciągłych ocen, bądźmy dla siebie życzliwi.
– Patrycja Zarychta
Znasz to uczucie, kiedy ktoś Cię ocenia, a nawet Cie nie zna? Kiedy ktoś przykleja Ci łatkę, bo coś o Tobie usłyszała, a nie zamienił z Tobą dwóch zdań? Te oceny się mnożą, a Ty przywiązujesz bez sensu do nich wagę… Bo przecież nie budujemy obrazu siebie na opiniach innych… To my sami najlepiej wiemy kim jesteśmy… Ale spirala nakręcą tą drugą, gorszą, która każe Ci oceniać samą/ego siebie… I tak wystawiamy sobie oceny, jak w dzienniku, które do ni czego nie prowadzą… Dlatego “nigdy nie próbuj oceniać mnie przez pryzmat tego, co ktoś o mnie wie tylko SERCEM!
“Kristel” to album, który jak sama określa jest nieco eklektyczny, złożony z jej soulowych inspiracji, które przeplatają w sobie nuty jazzu, r&b, a także elektroniki. Do współpracy zaprosiła, aż 3 producentów: Miłosza Olenieckiego, który czuwał nad ostatecznym brzmieniem płyty, Arka Grygo i Grzegorza Rdzaka. Pozwoliło to uzyskać brzmienia, które grają w duszy Patrycji, nawiązują nieco do lat 60tych i dają jej pełny wyraz artystyczny. Na płycie można też usłyszeć wspaniałych gości, m.in.: Piotr Żaczek, Maciej Kądziela, Jarek Kaczmarczyk, Karol Kozłowski, Krzysztof Zarychta.
Warstwa liryczna w pełni należy do autorki, która – tak jak na pierwszej płycie – nie omija trudnych tematów związanych z relacjami międzyludzkimi, trudnymi wyborami, słuchaniem własnego głosu i bycia przy sobie. Szczególnie można to usłyszeć w utworze „Przytul”, który zachęca do wsłuchania się w swoje potrzeby i zaopiekowania samym sobą.
To płyta, którą autorka określa jako dużo dojrzalszą zarówno w brzmieniu jak i warstwie lirycznej. Kilkuletnia przerwa przyniosła też wiele zarówno pięknych jak i trudnych doświadczeń w życiu artystki, które skłoniły do wielu przemyśleń zawartych na tym albumie.
Tytuł „Kristel” to nawiązanie do imion jej babć, które nosiły to samo imię – Krystyna. Jest to hołd dla nich, dla przodków, dzięki którym jesteśmy i którzy wciąż w jakiejś cząstce nas nadal trwają. Kristel to nie tylko imię, ale i zabawa słowna, bo do słowa Kristal, czyli kryształ już niedaleko…