“Nie Zmieniłbym Wiele” – nowy rozdział Swiernalisa
Postpunkowy mezalians gitar i syntezatorów – tak brzmi pierwszy singiel – “Nie Zmieniłbym Wiele”. To rozliczenie się Swiernalisa z przeszłością, zrzucenie szat w których nie do końca czuł się komfortowo.
Ten tekst jest dla mnie jak spowiedź – szczery i mocny
Po niemal dwóch latach od wydania ostatniego albumu Swiernalis wraca z nowym materiałem. Zapowiedź czwartej płyty artysty to wyjątkowo spójna, dojrzała i emocjonalna opowieść, która odsłania nowe oblicze jego twórczości. Mocniejszy, bezkompromisowy, a jednocześnie bardziej przystępny – to materiał, który wyznacza nowy etap w karierze Swiernalisa.
Klip powstał z materiałów z prywatnego archiwum artysty dzięki czemu jeszcze bardziej podkreśla autentyczność. W kwestii muzycznej Swiernalis kolejny raz stawia na piosenkowość i przekaz – tym razem unikając baroku i szerokich produkcji z którymi mogliśmy go kojarzyć na poprzednich albumach. Tym razem górę biorą prostota i emocje.
Swiernalis dojrzał, spojrzał na siebie z dystansem i – jak sam przyznaje – nauczył się znajdować radość w życiu. Przeszedł długą drogę – zarówno zawodowo, jak i prywatnie.
Swiernalis kieruje swoją muzykę zarówno do dotychczasowych fanów, jak i nowego pokolenia. Jego teksty poruszają tematy tożsamości, zagubienia i samotności. Ci, którzy znają go od lat, mogą być zaskoczeni – to już nie chłopak w kapeluszu i krawacie, ani zagubiony outsider. Artysta, dojrzalszy i bardziej świadomy, tworzy na własnych zasadach – bez presji, ale z pełnym przekonaniem o wartości swojej muzyki.
Po zakończeniu współpracy z Kayaxem po raz pierwszy wydaje materiał niezależnie. Współpraca z zespołem pod okiem Pawła Cieślaka zaowocowała albumem o spójnej, emocjonalnej narracji – rockowym, mocnym, momentami wulgarnym, ale bardziej przystępnym. Swiernalis nie szuka już potwierdzenia swojej wartości na zewnątrz – zyskał spokój i pewność siebie. To nowy, ekscytujący rozdział jego twórczości.