Jakub Chrzan  Foto:
mat. prasowe

Jakub Chrzan prezentuje nowy singiel “Aksamit”

Jakub Chrzan wraca z nowym singlem! Po ciepło przyjętym debiucie “Miasta”, młody artysta ze Śląska serwuje utwór, który – jak sam mówi – opowiada o tęsknocie i nie poddawaniu się smutkowi. “Aksamit” to opowieść o samotności, o czekaniu na kogoś ważnego, o pustce, której nie da się niczym zastąpić. Ale jest w niej też nadzieja.

Moim głównym przemyśleniem było to, że mimo trudności tych emocji i tego, że bardzo często są one wyniszczające, to ostatnią rzeczą, na którą bym wpadł, byłoby szukanie jakiegoś zamiennika – mówi Jakub Chrzan. – W tym utworze jest też bardzo dużo nadziei, no bo w końcu pewnego dnia spotkamy się znowu i będziemy mogli się sobą cieszyć.

Mimo melancholijnego tematu, “Aksamit” daleki jest od smutnej ballady. Jakub zadbał o to, by piosenka miała w sobie energię, która porwie słuchaczy. Do utworu powstał również teledysk, który już można zobaczyć na YouTube. Klimatyczny, minimalistyczny, skupiony na emocjach. 

W klipie chciałem pokazać samotność – dlatego też występuję w nim sam. W prosty  sposób, tak żeby każdy, kto ogląda ten teledysk, znalazł punkt, w którym będzie mógł się utożsamić z tą scenerią

– opowiada Jakub.

Bardzo nie chciałem, żeby to była po prostu smutna ballada. Zrobiłem wszystko, żeby zachować intymność i melancholię tego utworu, ale żeby to też była energiczna piosenka, do której będzie można się bawić

– dodaje artysta.

Jakub Chrzan wyrasta na jednego z ciekawszych nowych artystów, którzy pojawili się na polskiej scenie w ostatnim czasie. W jego twórczości słychać inspiracje hip-hopem, ambientem i “miejską” elektroniką, a jego muzyka brzmi jak soundtrack do wspomnień, które trudno wyrzucić z głowy. “Aksamit” to kolejny dowód na to, że warto mieć na niego oko – i ucho.

Chętnie stworzymy dla Was więcej podobnych artykułów! Potrzebujemy jednak Waszego wsparcia

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Time limit exceeded. Please complete the captcha once again.