Michael Marcagi po raz pierwszy w Polsce!
Czasem w świecie muzyki wystarczy odrobina autentyczności, by przebić się przez szum i po prostu trafić do ludzi. Michael Marcagi, singer-songwriter z Cincinnati, zdaje się doskonale rozumieć ten mechanizm. Bez wielkich kampanii promocyjnych i sztucznego szumu wokół własnej osoby, jego twórczość zyskała popularność dzięki temu, że zwyczajnie porusza. I choć trudno dziś o receptę na sukces, jego przykład pokazuje, że słuchacze wciąż mają wyczulone ucho na szczerość.
Marcagi zyskał popularność głównie dzięki organicznemu wzrostowi w mediach społecznościowych. Jego utwory zaczęły krążyć w sieci, a odbiorcy – zamiast lajków i filtrów – znaleźli w nich coś rzadkiego: emocjonalną prawdę i bezpretensjonalne historie. Jego debiutancka EP-ka American Romance to rozwinięcie tej drogi. Dźwięki zakorzenione w amerykańskiej tradycji folkowej i country, teksty opowiadające o rzeczach prostych, ale prawdziwych – to wszystko sprawia, że Marcagi nie próbuje być kimś, kim nie jest. I właśnie za to publiczność go docenia.
„Słuchacze są często mądrzejsi od muzyków, których słuchają” – mówi Marcagi w jednym z wywiadów. I ta pokora wobec odbiorcy wydaje się kluczowa. Jego twórczość nie próbuje nikogo przekonywać na siłę. On po prostu opowiada swoje historie – a to, że przy okazji trafiają one do tysięcy ludzi, wydaje się raczej skutkiem ubocznym niż celem samym w sobie.
2 lutego 2026 roku Marcagi wystąpi w warszawskiej Progresji – i choć jego muzyka ma w sobie coś z amerykańskich bezdroży, wypełnionych kurzem i melancholią, z pewnością odnajdzie się także na polskiej scenie. Bo emocje, które niesie, są uniwersalne. A szczerość – zwłaszcza dziś – nie zna granic.