Gary Oldman dla Sorrentino zrobił wyjątek
Gary Oldman wielokrotnie zapowiadał przejście na aktorską emeryturę, jednak dla Paola Sorrentino zrobił wyjątek. Choć ma na koncie współpracę z takimi reżyserami jak Christopher Nolan, David Fincher czy Francis Ford Coppola, zawsze marzył o roli u włoskiego mistrza kina. Kiedy więc w jego skrzynce mailowej pojawiła się propozycja udziału w „Bogini Partenope”, bez wahania przyjął ją w ciemno.
„Bogini Partenope” to wizualnie porywająca oda do życia, miłości i niezwykłego Neapolu. Film opowiada o kobiecie, która – choć świadoma swojej urody – przedkłada wolność i ciekawość świata ponad uwielbienie mężczyzn. To opowieść pełna zmysłowości, kontrastów i niepowtarzalnej atmosfery, charakterystycznej dla twórczości Sorrentino.
Napisałem mu: „Paolo, u ciebie zagrałbym cień na ścianie. Zagrałbym papieża, zagrałbym świętego Mikołaja, co każesz”.
przyznał Oldman w rozmowie z „Zwierciadłem”. Kiedy niespodziewanie dostał od Sorrentino wiadomość, nie krył ekscytacji
W filmie Oldman wciela się w amerykańskiego pisarza, autora powieści „Falconer”. Jego postać to melancholijny, cierpiący artysta i mentor tytułowej Partenope. Choć rola była inspirowana autentycznym twórcą, aktor przyznaje, że nie czerpał zbyt wiele z pierwowzoru – zależało mu na stworzeniu unikalnego wizerunku literata.
Reżyserem „Bogini Partenope” jest Paolo Sorrentino, twórca nagrodzonego Oscarem „Wielkiego piękna”, a w obsadzie – obok Oldmana – znaleźli się Celeste Dalla Porta, Stefania Sandrelli i Silvio Orlando. Produkcja z 2024 roku to kolejny zachwycający dramat w dorobku włoskiego mistrza, który po raz kolejny udowadnia, że potrafi łączyć poetyckość obrazu z przenikliwą refleksją nad ludzką naturą.