Atreyu zagrają w Warszawie!
Atreyu wystąpią już 26. czerwca w Warszawie. Zespół zaprezentuje się w klubie Hybrydy.
ATREYU to zespół w najlepszym tego słowa znaczeniu: pięciu przyjaciół, którzy spotykają się, aby tworzyć
muzykę dla: samych siebie i prężnie rozwijającej się społeczności fanów, która wokół nich powstała. To
więzi zbudowane w wyniku upływającego czasu, w którym znalazły się chwile radości i smutku, a także
sukcesów i trudności. Jednak co najważniejsze, rodzą się one z otwartości, która umożliwia pięciu
wyjątkowym, kreatywnym osobowościom zjednoczyć się w coś znacznie silniejszego i większego. To
właśnie czyni ATREYU – frontmana Brandona Sallera, gitarzystów Dana Jacobsa i Travisa Miguela,
basistę/wokalistę Portera McKnighta i perkusistę Kyle’a Rosa – jedną z najbardziej szanowanych nazw i
najsilniejszych formacji w ciężkiej muzyce, a ich występy na żywo są jednymi z najbardziej znanych na
całym świecie. “Czerpiemy siłę od siebie nawzajem i dajemy sobie przestrzeń i wsparcie, aby być
najlepszymi, najbardziej zaangażowanymi twórczo osobami, jakimi możemy być” – wyjaśnia Dan Jacobs.
“Jesteśmy razem, a w tej chwili, sprawia to, że jesteśmy najlepszą wersją naszego zespołu”. Nie jest on w
błędzie.
Mając za sobą 20-letnią karierę i osiem znakomitych albumów, ATREYU koncentrują się wyłącznie na
teraźniejszości i przyszłości, a ich misją jest dalsze kształtowanie i definiowanie sceny rockowej i
metalowej, tak samo jak robili to od momentu założenia grupy w Huntington Beach w południowej
Kalifornii.
To podróż, która pozwoliła im trafić na sceny najdalszych zakątków świata podczas światowych tournée,
zebrać liczne złote płyty, zdobyć ponad miliard streamów i zjednoczyć miliony fanów za pośrednictwem
swoich kanałów społecznościowych – a to dopiero początek. Dotarcie do tego punktu nie obyło się bez
problemów, których można się spodziewać po wieloletniej współpracy. Zapytajcie członków zespołu, a
powiedzą wam, że w przeciwnościach tkwi siła i że dzięki tej podróży dotarli do celu w warunkach dużo
przyjemniejszych, niż mogliby sobie kiedykolwiek wyobrazić. “Pozwoliło nam to osiągnąć punkt, w którym
w końcu czujemy, że odnaleźliśmy siebie” – podsumowuje Jacobs. “Wszystko, co wydaliśmy do tej pory,
doprowadziło nas do tego momentu. Obecnie ATREYU tworzą coś wyjątkowego. Wchodząc w piątkę do
studia wciąż czujemy niesamowitą energię do kreatywnej i owocnej współpracy.”
Możemy poczuć pewność siebie, którą dajemy sobie nawzajem, gdy stoimy razem na scenie. Widzimy
to także na widowni, kiedy publiczność traci panowanie nad sobą. Bawią się tak dobrze, jak my sami. W
czasach, gdy zespół był uznawany za innowatorów wschodzącej sceny metalcore, ich miejsce w tej
różnorodnej i przełamującej granice scenie ciężkiej muzyki nigdy nie było bardziej istotne. Inspirując się
pop-punkiem, hardcorem, thrashem, rockiem z lat 80. i nie tylko, tworzą unikalne i zróżnicowane
brzmienie. “Wydaje się, że świat dogania różnorodność inspiracji i dźwięków, które od jakiegoś czasu
wprowadzamy jako ATREYU” – mówi Saller. “Nie ma żadnych ograniczeń, żadnych barier”. W tym celu EP-
ka “The Hope Of A Spark” uosabia wszystko, czym ATREYU jest, co oznacza i co reprezentuje. Pierwsza
nowa muzyka zespołu, która powstała w 2023 roku, oznacza początek kolejnego rozdziału w historii
zespołu i kuszącą obietnicę tego, co przyniesie przyszłość.. Każdy z czterech utworów to fragmenty
rozległej układanki, która wciąż nabiera kształtu, formy i ostrości. “Te piosenki są kulminacją naszych
dotychczasowych działań artystycznych” – zapewnia McKnight. “To wszystko, czego nauczyliśmy się jako
ludzie, wszystko, co przyswoiliśmy jako muzycy i wszystko, czego doświadczyliśmy w tym życiu. To
wyzwolone ATREYU”.
Wyprodukowany przez ich wieloletniego współpracownika – Johna Feldmanna, najnowszy album ATREYU
zawiera refleksje i przemyślenia na temat presji, przyjemności i bólu współczesnego życia, a każdy utwór
jest migawką osobistych przeżyć i wspólnych doświadczeń, z którymi słuchacze na całym świecie będą się
identyfikować. Indywidualnie głębokie, ale odnoszące się do szerszego kontekstu jako zebrane dzieło, są
to uniwersalne prawdy, które przedstawione w piosence zapewniają katharsis i pocieszenie dla ich
twórców. “Nadrzędna koncepcja dotyczy zasadniczo pór roku w życiu” – wyjaśnia Brandon Saller. “Każdy
przechodzi przez te same rzeczy, wzloty i upadki życia. Nacisk kładziemy na to, by je szanować i znajdować pozytywne strony oraz lekcje nawet z tych najgorszych chwil”. Pod tym względem otwierający album utwór “Drowning” nie mógłby być bardziej trafny.