Międzynarodowy Turniej o Puchar Prezydenta Koszalina: Polska -  Foto: AfterWork.art / Piotr Rychter
AfterWork.art / Piotr Rychter

Z piekła do nieba. Polki odwracają losy meczu i pokonują Szwecję w Koszalinie

To była siatkarska huśtawka nastrojów i pokaz charakteru, jakiego od zespołu narodowego oczekują kibice. Reprezentacja Polski kobiet pokonała Szwecję 3:2 w drugim meczu turnieju o Puchar Prezydenta Koszalina. Biało-Czerwone, choć po dwóch setach były w dramatycznej sytuacji, w trzecim złapały rytm, w czwartym zdemolowały rywalki, a tie-break rozegrały jak drużyna z mistrzowskimi aspiracjami.

Spóźniony początek, trudna pierwsza część

Polki rozpoczęły mecz z opóźnieniem — wszystko przez pięciosetową batalię pomiędzy Francją a Bułgarią. I choć z buławą kapitana i optymizmem na twarzach zameldowały się na parkiecie, to Szwedki nie pozwoliły im rozwinąć skrzydeł. Zgodnie z przewidywaniami wszystkie oczy skierowane były na Isabelle Haak. Gwiazda światowej siatkówki niemal w pojedynkę napędzała ofensywę zespołu Lorenzo Micellego. Polki grały nerwowo, nieskładnie i dopiero pod koniec pierwszego seta zdołały nieco zmniejszyć dystans. Skończyło się jednak porażką 18:25.

W drugiej partii Polki wyglądały już lepiej — zwłaszcza Magdalena Stysiak zaczęła przejmować odpowiedzialność za grę. Przewaga wypracowana w połowie seta nie przetrwała jednak próby czasu. Skandynawki, jak to one, cicho, konsekwentnie i bez zbędnych fajerwerków dopięły swego. Po ataku Hanny Hellvig było 2:0 dla Szwecji, a w hali zapanowała konsternacja.

Zmiany, które odmieniły mecz

Trzeci set to początek metamorfozy Biało-Czerwonych. Trener Stefano Lavarini zdecydował się na rotacje — Martynę Łukasik zastąpiła Paulina Damaske, a chwilę później na boisku pojawiła się również Katarzyna Wenerska. Polki złapały rytm w ataku, a defensywa zaczęła przypominać tę z wygranych meczów. Rywalki, pozbawione już wsparcia Isabelle Haak, która usiadła na ławce, nie potrafiły odnaleźć się w nowej sytuacji. Olivia Różański błyszczała skutecznością, a Polki bez większych problemów wygrały seta 25:16.

Siatkarska deklasacja

Set czwarty to pokaz siły i dominacji Polek. Wynik 25:9 mówi sam za siebie. Reprezentacja Polski grała jak z nut – mocne zagrywki, precyzyjne ataki i szczelny blok. Magdalena Stysiak raz po raz kąsała przeciwniczki, a szwedzkie przyjęcie wyglądało na zupełnie rozbite. Punktowe serie przy serwisie Pauliny Damaske były bezlitosne. Publiczność w Koszalinie wreszcie mogła poczuć, że ogląda drużynę, która nie boi się trudnych momentów.

Tie-break pod pełną kontrolą

Decydujący set rozpoczął się od pewnych ataków Stysiak i asów serwisowych Damaske. Przy zmianie stron było już 8:3, a Wenerska prowadziła grę z opanowaniem i spokojem. Polki ani na moment nie straciły kontroli — punkt po punkcie zbliżały się do zwycięstwa. Ostatnie piłki to koncertowa gra zespołu, zwieńczona efektownym atakiem Damaske na 15:6.

Polska – Szwecja 3:2 (18:25, 23:25, 25:16, 25:9, 15:6)

Bohaterki meczu i niedzielny finał

Najwięcej punktów dla Polski zdobyła Olivia Różański (28), ale każda z siatkarek miała swój wkład w zwycięstwo. Obok niej błyszczała Stysiak (19 pkt), a świetną zmianę dała Damaske (14).

Już w niedzielę o godzinie 18:30 Polki zagrają z Francją w meczu kończącym turniej.

Chętnie stworzymy dla Was więcej podobnych artykułów! Potrzebujemy jednak Waszego wsparcia

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Time limit exceeded. Please complete the captcha once again.