Cały Poznań Ukulele - Dublin Ukulele Collective  Foto: AfterWork.art / Piotr Rychter
AfterWork.art / Piotr Rychter

W Poznaniu znów króluje ukulele

Ten niepozorny, czterostrunowy instrument – kojarzony z Hawajami, słońcem i spokojem – po raz dziewiąty przejmuje serca mieszkańców i gości. W dniach 5–8 czerwca miasto rozbrzmiewa dźwiękami radości. „Cały Poznań Ukulele” to największy w Europie darmowy festiwal poświęcony właśnie ukulele – instrumentowi, który ma niezwykły talent do łączenia ludzi.

Plac Wolności, główna scena festiwalu, zamienia się w tętniące życiem miasteczko muzyki, uśmiechu i wspólnego świętowania. Ale zanim zacznie się gra pod chmurką, cała impreza startuje w jednym z najstarszych poznańskich klubów – Muchoś przy ul. Nowowiejskiego. To tutaj w czwartek rozbrzmiewały pierwsze akordy festiwalu – kameralne, liryczne, czasem figlarne. Na scenie pojawili się Marek Gordziej z projektem „Mars”, Ronja Maltzahn z Niemiec i The Secrets z Wielkiej Brytanii. Już wtedy było wiadomo, że przed nami dni pełne muzycznych niespodzianek.

W piątek ruszyła scena główna i kolorowe miasteczko festiwalowe. I jak co roku – nie tylko dla fanów muzyki. To wydarzenie dla każdego – dzieci, rodziców, dziadków, początkujących i wytrawnych muzyków, samotników i tych, którzy chcą po prostu spędzić czas z ludźmi. Tu nie ma biletów, nie ma barier – za to jest mnóstwo muzyki, warsztatów, uśmiechów i otwartych serc.

Na scenie głównej pojawiły się nie tylko zespoły z Polski – zagrali także artyści z Irlandii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, a nawet z Polinezji. Entuzjazm wywołał m.in. koncert 30-osobowego Dublin Ukulele Collective, ale i wspólne granie z PPNOU – czyli Pierwszą Poznańską Niesymfoniczną Orkiestrą Ukulele – przyciągnęło tłumy. Wieczorne występy zakończyły się w klubie, gdzie Zoe Bastel przypomniała, że ukulele to nie tylko plażowe granie, ale też głęboka muzyczna ekspresja.

Sobotnia część festiwalu – jak tradycja nakazuje – rozpoczęła się hejnałem granym z wieży poznańskiego ratusza. Tego dnia na scenach festiwalowych wystąpią m.in. artyści z Portugalii, Czech, Szkocji, Hiszpanii i oczywiście – Poznania. Uczestników czeka także taniec w rytmach polinezyjskich, otwarte warsztaty, występy młodzieży z Ukulelowych Łejerów, energia od zespołu Ukupolalele i urok projektu SeniorUki – stworzonego przez poznańskich seniorów.

Wielki finał festiwalu zaplanowano na niedzielę. Na scenie znów pojawi się PPNOU, tym razem w specjalnym projekcie „Uku w Operze”. Gościem będzie Mikołaj Adamczak – znany z Tre Voci – a towarzyszyć mu będzie zespół Sopranissimo. Klasyka spotka się z lekkością ukulele. Brzmi nietypowo? Może. Ale właśnie to jest siłą tego festiwalu – pokazuje, że radość z muzyki może przybierać różne formy i każdy znajdzie tu coś dla siebie.

I jeszcze jedno – nie trzeba umieć grać. W miasteczku można wypożyczyć ukulele, nauczyć się pierwszych akordów, zapytać o wszystko w Poradni Ukulelowej, a nawet wystąpić na otwartej scenie UKU-BUSu. W tym roku pojawi się też nowe miejsce – Meinl Park – perkusyjno-strunowy Hyde Park dla wszystkich, którzy chcą się wyrazić muzyką… albo po prostu pohałasować.

„Cały Poznań Ukulele” to nie tylko festiwal – to czysta, niczym nieskrępowana radość. I właśnie tego Poznań potrzebuje na początek czerwca. Wstęp wolny, nastroje nie do przecenienia.

Chętnie stworzymy dla Was więcej podobnych artykułów! Potrzebujemy jednak Waszego wsparcia

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Time limit exceeded. Please complete the captcha once again.