NEXT FEST 2025 – dzień drugi [ZDJĘCIA]
Drugi dzień Next Fest w Poznaniu pokazał, jak szerokie spektrum brzmień potrafi pomieścić jeden festiwal. Od subtelnych ballad, przez disco w bimbie, po rockowe eksplozje – każdy znalazł coś dla siebie. My wybraliśmy trasę pełną muzycznych kontrastów i emocji.
BOEBECK
Naszą festiwalową wędrówkę rozpoczęliśmy od koncertu BOEBECK w Dublinerze. Pochodzący z Węgier kwartet od pierwszych dźwięków wciągnął publiczność w wielowarstwowy, nieoczywisty świat swojej muzyki. Współczesne indie, muśnięcia nowej fali i eksperymentalna gitarowa narracja tworzyły intrygującą całość. Choć kompozycje BOEBECK nie należą do kategorii easy-listening, to ich świetne melodie i głębia brzmienia nagradzały słuchaczy od pierwszych minut. Koncert w Dublinerze był dowodem na to, że nawet wymagająca muzyka potrafi wciągać bez reszty.




























Disco bimba
Następnie przenieśliśmy się na przejazd Disco bimbą BitterSweet – absolutny hit w festiwalowym harmonogramie. Przestrzeń starego tramwaju wypełniła się tanecznymi beatami, kolorowymi światłami i nieskrępowaną radością uczestników. To była mobilna impreza w najczystszej formie – przejazd przez miasto w rytmie disco na długo zostanie w pamięci!







Lamia Sun
Na Starym Rynku złapaliśmy koncerty na Jarocin Festiwal Stage – specjalnej scenie kultowego festiwalu, która w tym roku rozgościła się w samym centrum Poznania. Wstęp był wolny, koncerty darmowe, a emocje naprawdę bez limitu.
Lamia Sun wprowadzili publikę w jarociński klimat – ich pulsujący indie rock i mocne gitarowe brzmienie świetnie wpisały się w otwartą przestrzeń rynku. Świetna energia, charyzmatyczny wokal i szczere riffy sprawiły, że nawet przypadkowi przechodnie zatrzymywali się, by posłuchać.
























Sinplus
Następnie przenieśliśmy się do klubu Pod Minogą, gdzie wystąpił szwajcarski duet Sinplus. Energetyczny set pełen rockowych hymnów i bezpośredniego kontaktu z publicznością sprawił, że parkiet kipiał od emocji. Bracia Ivan i Gabriel Broggini pokazali, że rock and roll wciąż ma się świetnie.












Aga Laura
Wróciliśmy później do Dublinera, by złapać Agę Laurę. Jej autorskie piosenki, balansujące między indie popem a singer-songwriterką, były jak emocjonalna podróż – od nostalgii po czystą radość. Aga Laura swoim ciepłym głosem i szczerością w tekstach zdobyła serca publiczności.




















Szklane Oczy
Na Jarocin Festiwal Stage wystąpiła też formacja Szklane Oczy. Ich alternatywne, lekko melancholijne granie, z wyraźnymi odniesieniami do brzmień lat 90., świetnie oddało ducha jarocińskiej sceny: bunt, emocje i autentyczność. To był koncert, który przypomniał, że Jarocin to nie tylko historia – to nadal żywa energia.




















Twoosty Mayonez
Na koniec naszej trasy zatrzymaliśmy się przy Twoosty Mayonez na Placu Wolności. Ich szalona mieszanka stylów – od punku po funk i rap – rozkręciła publiczność do granic możliwości. Było głośno, kolorowo i totalnie bezkompromisowo. Idealny moment, by zakończyć nasz intensywny festiwalowy dzień.








Podsumowanie
Drugi dzień Next Festu to była prawdziwa muzyczna podróż – od kameralnych klubowych brzmień po plenerowe koncerty pełne festiwalowej energii. Poznań znów udowodnił, że ma duszę miasta otwartego na każdy dźwięk, a sceny – zarówno te klubowe, jak i pod chmurką – tętniły autentycznymi emocjami. Jeśli ktoś jeszcze wątpił w siłę żywej muzyki, wystarczyło być tam z nami!
Relacja z pierwszego dnia NEXT FEST dostępna tutaj.