MEGA METAL MURDER MADNESS II we Wrocławiu [ZDJĘCIA]
W sobotę 12 lipca 2025 roku Klub Szalonych przy ul. Ruskiej we Wrocławiu stał się epicentrum ekstremalnych brzmień. Druga edycja Mega Metal Murder Madness, tym razem jeszcze mroczniejszym i brutalniejszym szyldem, przyciągnęła tłum głodnych deathmetalowej uczty fanów. Na scenie zaprezentowały się trzy zespoły, które udowodniły, że polska scena ekstremalnego metalu nie ma się czego wstydzić.
Nexus
Wieczór otworzył wrocławski tercet Nexus, którego set był jak cios prosto w szczękę – szybki, brutalny i bez chwili wytchnienia. Publiczność szybko dała się porwać potężnym riffom i dusznej atmosferze. Nexus to zespół, który wie, jak rozpocząć koncert z przytupem, a raczej z piekielnym impaktem prosto w trzewia.











Charnel
Jako drugi zagrał Charnel – wrocławska formacja znana ze swojego progresywnego podejścia do death metalu. Słuchacze zostali zasypani ścianą dźwięku, z której wyłaniały się złożone riffy, niesamowite przejścia i wyrazisty bas, a wściekły i ekspresyjny wokal tylko dopełnił obrazu apokalipsy. Niecodziennym momentem koncertu był gościnny występ jednego z założycieli zespołu, który pojawił się na scenie, by przypomnieć wszystkim, skąd ten zespół wziął swoją moc.















Frightful
Wieczór zwieńczyły potężne dźwięki Frightful. Ich styl, łączący melodykę szwedzkiego black metalu z thrashowym pazurem, zabrzmiał na żywo jeszcze potężniej niż na albumach. Materiał z ich nowej płyty z 2025 roku został entuzjastycznie przyjęty, publiczność szalała przy każdym riffie, a duszna atmosfera ich utworów pochłaniała całkowicie. Frightful nie bierze jeńców, ich set to była soniczna masakra, która zostawiła publiczność w stanie euforycznego zmęczenia.


















Mega Metal Murder Madness ponownie udowodnił, że to coś więcej niż tylko muzyczne wydarzenie. To wspólnota fanów, którzy przyszli nie tylko posłuchać, ale przeżyć. Tego wieczoru Klub Szalonych zamienił się w prawdziwą metalową świątynię. Każdy zespół dał z siebie wszystko, a publiczność odpowiedziała z taką samą intensywnością.