Enea Energetyk Poznań - Team Volley Żychlin  Foto: AfterWork.art / Piotr Rychter
AfterWork.art / Piotr Rychter

Energetyk Poznań – Volley Team Żychlin – thriller w 2. lidze

Kibice siatkówki dostali w sobotę prawdziwy prezent. Mecz Enei Energetyka Poznań z Volley Team Żychlin trwał 162 minuty i zakończył się zwycięstwem gospodarzy 3:2. To spotkanie miało wszystko – emocje, zwroty akcji i dramatyczny tie-break rozstrzygnięty dopiero przy stanie 17:15.

Sety pełne napięcia

  • 1. set (25:23) – Energetyk lepiej rozpoczął i wygrał końcówkę.
  • 2. set (24:26) – Żychlin odpowiada i wyrównuje stan meczu.
  • 3. set (21:25) – goście przejmują inicjatywę, gospodarze pod ścianą.
  • 4. set (33:31) – maraton punkt za punkt, obie drużyny miały piłki setowe. Ostatecznie to Energetyk doprowadza do tie-breaka.
  • 5. set (17:15) – emocje sięgają zenitu. Poznaniacy wykorzystują drugą piłkę meczową i wygrywają cały pojedynek.

MVP i bohaterowie

Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano Marka Subocza. W decydujących momentach to on brał ciężar gry na siebie i punktował w najtrudniejszych sytuacjach.

Żychlin pokazał jednak ogromny charakter – szczególnie w drugim i trzecim secie, kiedy potrafił przechylić szalę na swoją korzyść. 31 punktów zdobytych w czwartej partii mówi samo za siebie: ta drużyna walczy do końca.

Spotkanie, które zapamiętamy

Długie wymiany, emocje trenerów i dramatyczne końcówki sprawiły, że spotkanie spokojnie mogłoby uchodzić za hit wyższej ligi.

Energetyk dopisał do tabeli cenne dwa punkty i pokazał, że potrafi wygrywać w trudnych warunkach. Żychlin wraca z jednym punktem i doświadczeniem, które może zaprocentować w kolejnych kolejkach.

To był mecz, który pokazuje, że w 2. lidze dzieją się rzeczy wielkie. Zwycięstwo Energetyka Poznań to triumf nie tylko umiejętności, ale i charakteru.

Chętnie stworzymy dla Was więcej podobnych artykułów! Potrzebujemy jednak Waszego wsparcia

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Time limit exceeded. Please complete the captcha once again.