T.Love prezentuje refleksyjną balladę „Księżyc nad Rakowcem”
Choć zazwyczaj kojarzymy ich z energetycznym rockandrollem i przebojowymi hitami, T.Love tym razem zaskakuje zupełnie nowym, znacznie bardziej introspektywnym obliczem. Światło dzienne ujrzała najnowsza ballada zespołu – „Księżyc nad Rakowcem”, utwór nasycony nostalgią i emocjonalną głębią, którego przesłanie trafia prosto do serc słuchaczy.
To już czwarty singiel zapowiadający długo wyczekiwany album T.Love, którego premiera planowana jest na wiosnę 2026 roku. Zespół tym razem oddaje w ręce odbiorców kompozycję pełną melancholii i refleksji.
Inspiracją do stworzenia „Księżyca nad Rakowcem” była osobista rozmowa Muńka Staszczyka z synem Jankiem. „To była końcówka tegorocznych wakacji. Zadzwoniłem do mojego syna i zapytałem, co robi. Odpowiedział: ‘Wiesz Tato, oglądam z okna księżyc nad Rakowcem’” – wspomina frontman zespołu. Ten banalny, a zarazem pełen uroku obraz stał się punktem wyjścia do przemyśleń nad przemijaniem, nieuchronnym zakończeniem cyklu życia i tęsknotą za bliskimi, którzy odeszli. Szczególnie bolesne jest dla Muńka wspomnienie zmarłego ojca – to właśnie tę osobistą stratę wyraża w warstwie lirycznej nowej ballady.
Muzyczną całość utworu skomponował Perkoz, nadając kompozycji wyjątkową, klimatyczną oprawę. Choć „Księżyc nad Rakowcem” brzmi zadumaniem i smutkiem, nie brak mu szlachetnej otuchy – jak podkreśla sam Staszczyk, utwór daje pewien rodzaj ukojenia i pozwala na przeżycie trudnych emocji.
Co ciekawe, mimo że tekst odnosi się do końcówki lata i przejścia w jesień, nastrój piosenki idealnie współgra z aurą, pełną szarości i chłodu. W warstwie muzycznej „Księżyc nad Rakowcem” wyraźnie słychać echa brytyjskich kapel z lat 90., takich jak Blur czy The Verve, które od lat inspirują wokalistę T.Love. To subtelne nawiązanie nadaje piosence unikalnego charakteru i wyróżnia ją spośród dotychczasowej twórczości grupy.
Nowy singiel jest więc nie tylko przystankiem w drodze do pełnowymiarowego albumu, ale również okazją do poznania bardziej osobistej strony zespołu T.Love. Muzyczne doświadczenie staje się tu nie tylko rozrywką, ale także intymnym przeżyciem pełnym głębokich emocji.










